Odkryj swój potencjał po przez wdrożenie niezawodnych technik, które doprowadzą Cię do radości, miłości, odwagi, zaufania, kreacji, akceptacji, zrozumienia, pewności siebie.

Nie czekaj, skontaktuj się ze mną już teraz!

A couple of women sitting on top of a hill
30 listopada 2022

O tym jak biedę przemienić w bogactwo, smutek w radość, a lęk w odwagę ♥

Zapraszam do przeczytania krótkiej opowiastki, która może Cię zainspiruje i na pewno pozwoli zrozumieć. Zrozumieć niezrozumiałe, odpowiedzieć na pytania, które do tej pory nie mają swojej odpowiedzi lub rozwiązania. Jak dokonać zmian, jak przemienić biedę w bogactwo, smutek w radość, a lęk w odwagę.

Bieda jak to bieda przez całe życie żyła skromnie. Kiedy pozwalała sobie na więcej niż zazwyczaj lub przez jakiś czas żyła w dobrej passie ni stąd ni z owąd ogarniały ją wyrzuty sumienia, że jak to? Jak może pozwolić sobie na dobra skoro jest biedna? Wspomnę o tym, że na każde dobro musiała ciężko pracować. Każde dobro było efektem jej mozolnej , często trudnej pracy, wymagającej od niej siły pracy  i determinacji. Im więcej pracowała tym bieda była większa im więcej wysiłku tym większy upadek. Im więcej oporu tym większy mur. Chwile dobra były, krótkie i nie trwałe- ulotne. Taka to bieda. Bieda towarzyszyła w relacjach: były skromne jak ona. Partner był ubogi ( w wartościach, urodzie lub emocjonalnie) lub wcale go nie było. Bieda towarzyszyła w zdrowiu fizycznym i psychicznym, zawsze coś w pełni nie domagało jak nie depresja to ciało odmawiało. Bieda towarzyszyła w karierze i finansach: droga do sukcesu była harówką, która często kończyła się porażką lub inaczej włożony wysiłek i energia miały się nijak do uzyskanego rezultatu, więcej strat niż pożytku. Bieda towarzyszyła spełnieniu: nie marzyła, przestała wierzyć w dobro, miłość i szczęście, bo jak skoro jest biedą. Życie przypominało bardziej wegetację niż pełnie. Bieda ta była przepełniona smutkiem i lękiem. Taka to bieda

Smutek jak to smutek żył w melancholii. Smutne i tragiczne wydarzenia były jego codziennością. Smutna muzyka, ciemne ubrania, smutne wyrazy twarz, smutne sytuacje i odwiecznie towarzyszące stany depresyjne. Depresja: ciężar depresji, ciemność, brak perspektyw, brak chęci, śmierć, czarnowidztwo, bezsens, beznadzieja, choroby, żałoba, płacz i lament.  Podobnie jak bieda nie dostrzegała szczęści i radości w życiu. Jej całe życie było przesiąknięte smutkiem do tego stopnia, że w chwilach radości oczekiwała na smutne wydarzenia, w których mogła się rozpłynąć i potwierdzić swoje przekonanie, że szczęście jest ulotne i szczęśliwe są tylko chwile. Smutek towarzyszył w relacjach: rodzina była przesiąknięta żalem, żałobą i zazwyczaj szukano winnych. Partner zazwyczaj wspierający ale często poddawał się destruktywnym zrachowaniom.  Smutek towarzyszył w zdrowiu fizycznym i psychicznym. Ciało często cierpiało na dolegliwości skórne i oczywiście cały czas towarzysząca depresja, depresja, depresja w mniejszym czy większym stopniu ale zawsze towarzysząca. Smutek towarzyszył w karierze i finansach: nie było kwoty, która mogła by zadowolić czy uszczęśliwić smutek. Każdy sukces opatrzony smutkiem, brakiem wiary we własne możliwości, lekami antydepresyjnymi, bólem ciała, trudem i toksycznością. Smutek towarzyszył spełnieniu: marzenia kończyły się na tym by przetrwać dzień, by znieść siebie jeszcze kolejny dzień.  Smutek w bogactwie widział biedę, w radości lęk, a w życiu śmierć. Taki to smutek

Lęk jak to lęk to walka o przetrwanie, to strach o życie i wieczne zagrożenie. To strach o bliskich, o finanse, zdrowie, niespełnione i spełnione marzenia. W lęku nie ma przestrzeni na radość, to napad lęku, nerwicy i wiecznych obaw o wszystko: o to, że mam i czegoś nie mam. O to, że coś jest albo tego nie mam. O to, że coś się wydarzy albo nie wydarzy. Nerwica, lęk, obawa, strach, przetrwanie, wiecznie niepanujący niepokój. Lęk towarzyszący w relacjach: czy mnie partner zostawi, czy w samotności sobie poradzę, czy bliscy mnie kochają, czy jestem wystarczająco dobra/ dobry. Czy ludzie wokół mnie może mi zagrażają? Lęk, strach, niepewność, brak, brak i jeszcze raz brak przede wszystkim pewności i słuszności swojego działania. Lęk towarzyszący w zdrowiu fizycznym i psychicznym. W ciele to zazwyczaj głód przede wszystkim emocjonalny, który przejawia się w wadze albo za chuda albo za gruba, nie mogę jeść albo jem za dużo…. Przyjmuje za mało albo za dużo. To uczucie w okolicach brzucha: często ścisk, skrępowanie, ból. Psychicznie nerwice, zaburzenia odżywiania. Lęk towarzyszący w karierze i finansach: strach przed biedą i bogactwem, bo nie starczy albo jak mam to mogę stracić. W sukcesie wyczekiwanie upadku, w drodze do sukcesu wyczekiwanie na błąd i niepowodzenie: lęk, strach, niepokój, obawy… Lęk towarzyszący w spełnieniu: czy moje marzenia się spełnią, a jak się spełnia to kiedy runą. Boję się marzyć…. Taki to lęk.

Takie to oto jakości się spotkały by odmienić swój los. Umówmy się, że to 3 przyjaciółki, które postanowiły zaznać przeciwieństwa dotychczasowego życia. Dajmy im imiona: Bieda niech będzie Bernadetą, Samotność niech będzie Sandrą, a lęk Lidią. Zatem 3 przyjaciółki postanowiły odnaleźć klucz do swojego szczęścia, spełnienia, radości i miłości. Na początku każda z nich zastanowiła się co im daje stan, w którym się znajdują. Bernadeta pochyliła się nad swoją biedą i odnalazłam tam: ochronę i troskę. Tak, dokładnie tak. Ochronę i troskę: ochrona przed zagrożeniami, które w jej mniemaniu stanowiło bogactwo. Bieda chroniła Bernadetę przed alkoholizmem, narkomanią, lekomanią, toksycznością, kurestwem, głupotą i arogancją. Jaśniej- bieda chroniła jej wartości, którymi kierowała się w życiu.  Nie mogła być bogata, bo bała się , że straci swoją skromność i uczciwość. Bernadeta zaczęła dziękować biedzie za to, że zawsze przy niej jest, za jej dobrodziejstwa i bogactwo, które z sobą niesie. Otóż gdyby nie bieda to jak by miała zrozumieć czym jest prawdziwe bogactwo. W biedzie nauczyła się kreować, nauczyła się robić coś z niczego. Nauczyła jej siły i ogromnej wiary w siebie i otaczający świat. Bieda nauczyła ją determinacji, bo mimo wielu przeciwieństw żyła. Używszy w biedzie bogactwo jej los z dnia nadzień się odmienił. Ot tak. Sandra pochyliła się nad swoją samotnością, by sprawdzić co jej daje stan, w którym się znajduje. Tam odkryła, że w stanie głębokiej melancholii widzi siebie, słyszy swoje potrzeby i słyszy swoje myśli. Wykorzystywała swoją samotność, by być zauważona i usłyszana przez innych.  Robiła to, bo nie potrafiła inaczej. W smutku czuła się jak w domu, czuła bezpieczeństwo, spokój i w niej tworzyła piękną muzykę , która docierała do wielu ludzi w szczególności do tych, którzy byli też w tym samym stanie co ona. Smutek królował w jej życiu, bo stal się jej inspiracją. Sandra podziękowała smutkowi z całego serca, że dał jej bezpieczeństwo, inspiracje, spokój i lekcję której nigdy nie zapomni: w smutku odkryła radość tworzenia i jej los odmienił się ot tak, bo zrozumiała, że może tworzyć nie tylko w smutku a żucie może stać się jej inspiracją. Lidia zrobiła to samo, pochyliła się nad własnym lękiem i wyciągnęła z niego co najlepsze. Otóż odkryła, że dzięki niemu tak naprawdę żyła. Strach napędzał ja do życia. Uczucie wiecznego zagrożenia skłaniało ją do nieprawdopodobnych sytuacji, przeżyć wyzwań. Była w lęku tak bardzo oswojona, że nauczyła się w nim znaleźć spokój. Zawsze w stresujących sytuacjach zachowywała największy spokój. Lęk nauczył jej odwagi, im większy lęk tym większa odwaga, by mu się przeciwstawić.  W lęku ukrywała przede wszystkim swoja moc. Uświadomiła sobie, że nie jest jedną sytuacją , nie jest jednym wydarzeniem, nie jest cząstką, a pełnią. Jest swoim całym życiem i wpływ na swoje życie ma tylko ona. Lidia z tą samą determinacją zaczęła szukać dobra w swoim życiu. Z każdej sytuacji zaczęła brać co najlepsze wiedząc, że nie jest daną sytuacją, a życiem.

Morał opowiadania jest taki, że wszystko dąży do równowagi. W swoich słabościach możesz odnaleźć swoją siłę. Każdy wewnętrzny konflikt można rozwiązać, ale nie przez zaprzeczenie, a głęboką akceptację i wszystko w Tobie się przetransformuje. Życie jest Twoim życzeniem, więc kochanie czego sobie życzysz? Im więcej dobra w Tobie tym więcej go doświadczasz Tak jak zatrutego ciała nie uleczysz toksyna tak samo smutku nie uleczysz dokładając mu żałości czy rozpaczy, strachu nie uleczysz lękiem, a biedy niedostatkiem. Lekarstwem i receptą na spełnione życie jest dobro. Zatem każdego dnia życz sobie dobra.

 

Zapraszam Cię do kontaktu jeśli chcesz by Twoje dobre życzenia mogły ziścić   

 

Tule czule i życzę życia w pełni

Adriana

 

Adriana Lubocka

Always Love

mentoring, wsparcie, medytacje, rozwój, sesje, warsztaty, przewodnictwo świata duchowego

mentoring, wsparcie, szkolenia, rozwój, sesje, warsztaty, przewodnictwo świata duchowego

Adriana Lubocka

mobile: (+48) 798 905 164

info@adriana-lubocka-always-love.pl